Wywiad z Laurą Blauth, kierownikiem badania klinicznego nad użyciem muzykoterapii w leczeniu demencji
Apr 12, 2022W tej serii wywiadów dla portalu badań klinicznych ClinLife zapewniamy wgląd w świat badań klinicznych oczami naukowców, którzy planują i prowadzą badania kliniczne. Rozmawiamy z indywidualnymi badaczami, kierownikami badań i organizatorami o ich pracy, w jaki sposób dołączyli do branży badań klinicznych i jak wygląda ich codzienny dzień pracy. W tym wywiadzie dr. Laura Blauth, muzykoterapeutka i kierownik badań klinicznych w Würzburgu (Uniwersytet Nauk Stosowanych Würzburg Schweinfurt) opowie o swojej pracy i badaniach nad użyciem muzykoterapii w leczeniu demencji.
Podczas studiów muzycznych i filozoficznych w Berlinie zainteresowałam się terapeutycznym wpływem muzyki na ludzi. Po ukończeniu studiów przeniosłem się do Wielkiej Brytanii na specjalistyczne studia magisterskie, aby móc pracować jako muzykoterapeutka. W swojej pracy jako muzykoterapeutka zauważyłem określone pozytywne efekty muzykoterapii. Muzykoterapia pomaga ludziom poczuć się lepiej oraz poprawiać jakość ich życia poprzez poprawę zdolności komunikacyjnych i umiejętności nawiązywania kontaktów z innymi ludźmi.
Aby dalej badać te korzystne efekty, zacząłem pracować jako muzykoterapeutka prowadząca badania kliniczne. W ten sposób udało mi się uzyskać lepszy obraz tego w jaki sposób przebiegają badania kliniczne nie tylko z punktu widzenia terapeuty, ale także z punktu widzenia pacjenta. Zobaczyłam jak wygląda uczestnictwo w badaniu, czego potrzebują pacjenci oraz gdzie mogą pojawić się potencjalne problemy.
Kiedy zostałem wyznaczona do prowadzenia nowego badania klinicznego, moje dotychczasowe doświadczenie pomogło mi lepiej zrozumieć przebieg badań i ulepszyć jego procedury. Dzięki temu badaniu chciałam się dowiedzieć, czy i jak konkretne interwencja muzykoterapii może wspierać osoby z demencją oraz ich opiekunów.
Badanie kliniczne, które obecnie organizuję, jest badaniem finansowanym przez JPND (projekt JPND Unii Europejskiej ds. Badań nad Chorobami Neurodegeneracyjnymi) o nazwie HOMESIDE. Niniejsze badanie skierowane jest do osób z demencją i ich bliskich. Bada ono wpływ muzykoterapii na wymienioną grupę. Ważne jest, abyśmy zaangażowali w badanie nie tylko osoby z demencją, ale także ich partnerów lub członków rodziny, ponieważ mogą nam powiedzieć więcej o konkretnych potrzebach swoich bliskich i potrzebach związanych z opieką nad nimi.
Jako kierownik badania klinicznego odpowiadam za komunikację ze wszystkimi uczestnikami badania oraz ich opiekunami na różnych poziomach zrozumienia. Na przykład, wyjaśniając cel i przebieg badania, najpierw muszę zrozumieć, co ludzie już wiedzą. Koordynuję również pracę psychologów i terapeutów w naszym ośrodku badawczym w Niemczech, aby wiedzieli, jakie kroki należy podjąć w danym momencie.
To badanie kliniczne jest międzynarodowym projektem badawczym prowadzonym obecnie w pięciu krajach (Australia, Norwegia, Polska, Wielka Brytania i Niemcy). Ważną częścią mojej pracy jest również komunikacja z członkami naszego międzynarodowego konsorcjum.
Każde badanie kliniczne przechodzi przez różne etapy. Moje zadania zmieniają się na każdym z nich. Na początku zajmuję się głównie docieraniem do pacjentów za pomocą różnych platform i kanałów. ClinLife to sposób na dotarcie do pacjentów, który okazał się dla nas bardzo pomocny. Jak tylko zainteresowani wypełnią ankietę, zarejestrują się i poinformują nas, że są zainteresowani udziałem, kontaktuję się z nimi telefonicznie.
Następnie wyjaśniam im ponownie, czego mogą się spodziewać po badaniu oraz czego od nich oczekujemy jeśli zdecydują się wziąć udział. Oprócz oczekiwań wyjaśniam również standardy etyczne dla badań klinicznych będących gwarancją praw uczestnika. Są one określone przez władze ds. zdrowia i komisje etyczne i bezwzględnie ich przestrzegamy.
Badania kliniczne są w wiadomościach prawie codziennie od czasów COVID-19. Na przykład szeroko omawiane są badania nad skutecznością nowych szczepionek i terapii, a badania kliniczne nowych szczepionek również często trafiają do wiadomości. Czy zmieniło to Twoje codzienne doświadczenia jako lidera badań klinicznych?
Myślę, że większość osób biorących udział w naszym badaniu była już otwarta na badania kliniczne. Być może pomaga to, że COVID uczynił badania tak ważnym, medialnym tematem, ale nawet wcześniej rzadko prowadziłam rozmowę, w której musiałam wyjaśniać, dlaczego przeprowadzamy dane badania. Obszar moich badań również różni się od studiów medycznych. Większość ludzi wydaje się być zainteresowana i otwarta na muzykoterapię.
Często słyszymy od naszych uczestników obawy dotyczące prywatności i bezpieczeństwa danych. Kiedy tłumaczymy im, że nagrywamy nasze sesje, często słyszymy pytanie, w jaki sposób przechowujemy te dane. Wtedy mogę oświadczyć, że przechowujemy dane w bezpiecznym miejscu i nigdy nie przekazujemy ich osobom trzecim. Dodatkowo dokonujemy zmiany tak, by przechowywane dane były anonimowe. Wszystko zgodnie z przepisami. Zmiana danych na anonimowe oznacza, że danych nigdy nie można powiązać z żadną osobą, a bezpieczeństwo danych oznacza, że dane są wykorzystywane tylko przez niewielką grupę badaczy i nikogo poza nimi.
„Uczestnictwo w badaniach klinicznych ma dwa pozytywne skutki: jeden dla Ciebie jako uczestnika, czyli osobiście i jeden dla społeczeństwa, ponieważ dzięki rosnącej liczbie osób uczestniczących w badaniach, możemy się więcej dowiedzieć, a to ostatecznie pomaga społeczeństwu i większej liczbie z nas uzyskać lepsze leczenie”.
Otrzymujemy również pytania dotyczące muzykoterapii od ludzi, którzy uważają, że to nie zadziała, ponieważ są „niemuzyczni” lub „nie grają na instrumencie”. Inni ludzie są sceptyczni, ponieważ uważają, że to nie zadziała, ponieważ demencja jest zbyt zaawansowana. Ale wtedy z łatwością tłumaczę im i uspokajam, że nie potrzeba żadnych specjalnych umiejętności ani doświadczenia, aby odnieść korzyść i że możemy dostosować nasze leczenie do indywidualnych potrzeb oraz preferencji naszych klientów.
Innym problemem może być to, że niektórzy ludzie mają zbyt wysokie oczekiwania co do badań klinicznych i wierzą, że wszystko będzie łatwiejsze. Ważnym zadaniem jest dla mnie również pomaganie ludziom w bardziej realistycznym postrzeganiu leczenia, wyjaśnianie im, w jakich konkretnych obszarach mogą się spodziewać pozytywnych zmian.
Myślę, że udział w badaniach klinicznych ma dwa pozytywne skutki, jeden dla uczestnika, a drugi dla społeczeństwa. W miarę jak coraz więcej osób uczestniczy w badaniach, dowiadujemy się więcej o różnych opcjach leczenia. Dowiadujemy się, co działa, a co nie, a to ostatecznie pomaga społeczeństwu i większej liczbie osób uzyskać lepsze leczenie.
Jak wygląda Twoja codzienna praca?
Mój dzień pracy składa się teraz głównie z rozmów z różnymi osobami zaangażowanymi w badanie. Wraz z wybuchem COVID-19 wiele się zmieniło, ponieważ rozmowy odbywają się teraz wyłącznie przez telefon, wideokonferencję oraz e-mail.
„Dzięki badaniom klinicznym mamy nadzieję, że będziemy w stanie naukowo udowodnić, że muzykoterapia działa, a to pomoże zapewnić, że leczenie muzykoterapeutyczne w Niemczech i innych krajach będzie finansowane przez firmy ubezpieczeniowe dzięki czemu więcej osób będzie mogło z niego skorzystać”.
Od strony technicznej moja praca polega również na przygotowaniu badania klinicznego, czyli tłumaczeniu dokumentów badawczych z języka angielskiego na język niemiecki oraz rozmowie z różnymi organizacjami badawczymi i instytucjami rządowymi zaangażowanymi w to, co i w jaki sposób chcemy zrobić w naszym badaniu. Te instytucje rządowe i europejskie dokonują przeglądu wszystkich badań klinicznych, aby upewnić się, że są one zgodne z surowymi przepisami etycznymi.
Co jest Twoją największą motywacją do prowadzenia badań klinicznych?
Moją największą motywacją jest to, że osobiście nauczyłam się, że muzykoterapia ma pozytywny wpływ, ponieważ widziałem, jak może pomóc ludziom. Chcę stworzyć możliwość doświadczenia tego jak największej liczbie osób, a w szczególności ludziom, którzy w innym przypadku często nie otrzymaliby żadnego leczenia. Mamy nadzieję, że będziemy w stanie udowodnić naukowo, poprzez badania kliniczne, że muzykoterapia działa i dzieki temu będzie finansowana przez towarzystwa ubezpieczeń zdrowotnych w Niemczech i innych krajach.
Jeszcze przed wybuchem pandemii większość osób z demencją miała dostęp jedynie do opieki domowej. Sytuacja się pogorszyła, ponieważ osoby te często należą do grupy ryzyka i nie są w stanie uczęszczać do ośrodka badawczego lub szpitali, w których przeprowadza się większość terapii. Ze względu na to, że nasze leczenie może odbywać się w domach, jest ono bardziej dostępne dla osób z demencją.
Dotarcie do tych osób jest ważniejsze niż kiedykolwiek, ponieważ wiele z nich popadło w samotność z powodu pandemii.
Komunikacja z uczestnikami
Jako naukowiec otrzymuję wiele informacji zwrotnych od pacjentów, ponieważ towarzyszę im od początku badania klinicznego aż do oceny końcowej. Bardzo wzruszającą historią jest to, że niedawno otrzymałem list od kobiety, która wzięła udział w badaniu muzykoterapii ze swoim nieżyjącym już mężem. Napisała do mnie, że jest bardzo wdzięczna, że mogli wziąć udział i że muzykoterapia dała jej wiele pozytywnych wspomnień i wspólnych dni.
,,Niektórzy pacjenci obawiają się, że udział w badaniu klinicznym będzie stresujący i męczący, ale wielu biorących udział w badaniach muzykoterapeutycznych, donosi, że wzięcie udziału stanowiło przyjemne doświadczenie.”
Jakie są twoje wspomnienia związane z uczestnikami twoich badań klinicznych?
Mam wiele miłych wspomnień z nimi związanych, ale jedno pamiętam do dziś. Uczestnikami była pani i jej mąż z zaawansowaną demencją. Mąż nie mógł mówić i był bardzo odizolowany. Sytuacja była dla nich bardzo bolesna. W ramach terapii rozmawialiśmy z panią o różnych piosenkach, które lubił. Kiedy zaczęliśmy śpiewać obok niego jakąś znaczącą piosenkę, on zaczął śpiewać razem z nami, dobierając właściwe słowa w rytm muzyki. To był bardzo wzruszający moment, w którym dwójka mogła się ponownie odnaleźć dzięki muzyce.
Badania zdecentralizowane, tzn. badania, wymagające mniejszej liczby wizyt od uczestniczących pacjentów, a zamiast tego kontaktują się z nimi cyfrowo, stanowią nowy postęp w badaniach klinicznych. Celem jest ułatwienie udziału w badaniach klinicznych i umożliwienie udziału większej liczbie osób. Jak Twoim zdaniem ta metoda wpływa na doświadczenia uczestników?
Myślę, że ma to zarówno pozytywne, jak i negatywne działanie na pacjentów i badania. Pozytywnym aspektem jest to, że o wiele więcej osób, które inaczej nie byłyby w stanie wziąć udziału w badaniu klinicznym, może teraz wziąć udział. Obecnie w całych Niemczech ludzie mogą uczestniczyć, nie tylko w miastach, ale także na obszarach wiejskich, gdzie często nie ma w pobliżu ośrodków badawczych. To także szansa dla pacjentów w mieście, którym trudno jest pokonywać duże odległości pieszo lub którzy nie mogą wyjść z domu z powodu COVIDa.
Z drugiej strony jedyne połączenie, jakie ma się z ludźmi, to ekran i telefon, a to pomija wiele rozmów twarzą w twarz. Osobiście brakuje mi też rozmów z ludźmi, a to też ma źle wpływa na badania. Kiedy spotykam się z pacjentami w pokoju, więź jest znacznie silniejsza i wymienia się więcej informacji niż tylko słowa. Widzę postawę, wyraz twarzy i ton głosu osoby i uważam, że to wszystko jest ważne dla lepszego zrozumienia pacjenta. Obawiam się, że oprócz informacji, których nam brakuje, tracimy również coś z osobistej i ludzkiej strony sprawy.